Scena polityczna
Książka Dariusza Fikusa pt. „Mowa gazetowa” (Rzeczpospolita, 1994) jest zbiorem felietonów publikowanych w „Rzeczpospolitej” w latach 1992-1994. W tamtym okresie byłem oczywiście dzieckiem, więc nie mogłem czytać jej tuż po wydaniu. Nabyłem ją jednak w tym tygodniu i pochłaniam z wielkim zainteresowaniem, ponieważ jest poświęcona językowi polskiej prasy po roku 1989. Jako wielki miłośnik tej problematyki nie mogę sobie bowiem odmówić tej przyjemności.
Jeden z pierwszych tekstów w książce opisuje pochodzący z języka angielskiego frazem scena polityczna (s. 11-12). Autor wskazuje w nim, że określenie to zaczęto używać w polszczyźnie w okresie po upadku PRL, o którym w kontekście tytułowego wyrażenia pisze następująco:
W przeszłości nie używało się takiego określenia na to, co działo się w Biurze Politycznym, w sojuszniczych stronnictwach, chociaż rząd Mieczysława F. Rakowskiego pracował przy otwartej kurtynie.
W świetle materiału empirycznego, którym dysponujemy, nie mogę się zgodzić z sądem, że to sformułowanie nie było używane w przeszłości. Przedstawię zatem zwięźle historię tego reproduktu w języku polskim w trzech okresach:
- 1800-1945
- 1945-1989
- 1989 — dziś
Ad 1. Wyrażenie scena polityczna w znanym nam znaczeniu odnalazłem już w 1810 r.:

Ogółem materiał z pierwszego okresu ujawnia 544 wystąpienia tego określenia.
Ad 2. W PRL-u również używano w prasie tej frazy. Odnalazłem 615 użyć, zob. np.:

Ad 3. Po roku 1989 scena polityczna faktycznie zrobiła oszałamiającą karierę: ponad 7000 przykładów użycia i prawie 7 wystąpień na 1 mln słów w szczytowym momencie:
Nie była jednak zupełnie nowa, co potwierdzają dane liczbowe i konteksty, w jakich frazem występował w tekstach wcześniej. Współcześnie został on zapewne spopularyzowany pod wpływem wszechobecnego języka angielskiego, w którym to punkcie trudno nie zgodzić się z D. Fikusem.